Do kogo jest skierowane jest nagranie?
Nagranie „Odpad a produkt uboczny” będzie przydatne dla:
- Przedsiębiorców wytwarzających produkty, odpady i produkty uboczne.
Co zyskasz?
- Właściwe zrozumienie, w kontekście ustawy o odpadach, pojęć: odpad, produkt i produkt uboczny.
- Dowiesz się, czy jest możliwe uznanie przedmiotu lub substancji, które były wykorzystywane bezpośrednio jako produkt, za produkt uboczny.
Czego się dowiesz?
- Co jest, a co nie jest produktem, produktem ubocznym i odpadem w procesie produkcyjnym?
- Czy wytwórca przedmiotu może zmienić koncepcję produkcji, uznać produkt za produkt uboczny i tym samym zmienić jego dalsze wykorzystanie?
- Czy jest możliwe uznanie przedmiotu lub substancji za produkt uboczny, mimo że były one do tej pory wykorzystywane bezpośrednio jako produkt?
- Jakie konsekwencje mogą grozić za niewłaściwe zgłoszenie uznania przedmiotu za produkt uboczny?
- Czy w każdej sytuacji wytwórca przedmiotu może zmieniać jego dalsze wykorzystanie?
Przedstawiamy istotne wymagania dotyczące zagadnienia produktu ubocznego w kontekście pytania o możliwość zmiany kwalifikacji określonego wykorzystania danego przedmiotu, o zmianę właściwości przedmiotu. Czy jest możliwa sytuacja, w której wytwórca przedmiotu uzna odpad lub produkt powstający w wyniku procesu produkcyjnego za produkt uboczny i zmieni dalsze wykorzystywanie przedmiotu? Przepisy prawa nie dają odpowiedzi wprost, jak do tego zagadnienia podejść.
Zagadnienie odpadów i produktów ubocznych omawia radca prawny dr Marcin Kaźmierski.
Podstawa prawna
W przygotowanym materiale powołujemy się na następującą podstawę prawną:
- Ustawa z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz. U. z 2022 poz. 1250) https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20130000021/U/D20130021Lj.pdf
Dla tych, co wolą przeczytać:
Odpad, produkt uboczny a produkt
Dziś chciałbym przedstawić Państwu zagadnienie produktu ubocznego, ale w jednym małym wycinku, a mianowicie: produkt uboczny, odpad a produkt.
W swojej dotychczasowej pracy spotkałem się z sytuacją, w której Inspekcja Ochrony Środowiska zakwestionowała sytuację polegającą mniej więcej na takim stanie faktycznym: przedsiębiorca do pewnego momentu wytwarzał coś jako produkt, a później zdecydował, na prośbę swoich odbiorców, że jednak chciałby zmienić właściwości przedmiotu i uzyskać na niego status produktu ubocznego. Stworzył wniosek, który skierował do marszałka, ten powiadomił WIOŚ i poprosił o kontrolę. WIOŚ pozytywnie zaopiniował powstającą w wyniku procesu produkcyjnego rzecz jako produkt uboczny, jednak jednocześnie zakwestionował dotychczasowy status produktu, tłumacząc, że skoro powstało zgłoszenie, że jest to produkt uboczny, to oznacza, że dotychczas był to odpad. Nie można bowiem wytwarzać produktu, a potem zmieniać go na produkt uboczny. Konsekwencją zgłoszenia uznania przedmiotu, który był produktem za produkt uboczny było skierowanie sprawy do prokuratury. No i teraz powstaje pytanie, czy w zakresie objętym zgłoszeniem Inspekcja Ochrony Środowiska ma rację?
Czy w sytuacji, w której dany przedmiot staramy się uznać za produkt uboczny, uprzednio zawsze musiał on być odpadem? Czy, jeżeli coś było dotychczas produktem, można ubiegać się o uznanie tego za produkt uboczny? W przepisach nie mamy jasnej odpowiedzi. Ale chciałbym Państwu zwrócić uwagę na następujące kwestie:
Podstawą kwalifikacji za produkt uboczny jest artykuł 10 ustawy o odpadach, który mówi tak:
„przedmiot lub substancję powstające w wyniku procesu produkcyjnego, którego podstawowym celem nie jest ich produkcja, uznaje się za produkt uboczny niebędący odpadem, jeżeli są łącznie spełnione następujące warunki.”
Cóż to oznacza? W świetle ustawy o odpadach, jeżeli dokonujemy kwalifikacji, to podział jest prosty. Coś jest odpadem albo coś nie jest odpadem. I teraz, jeżeli coś jest odpadem, to dalej możemy wszcząć procedurę utraty statusu odpadu, co nas w tym momencie nie interesuje i dotyczy bardzo ograniczonej ilości rzeczy rodzajowo. Możemy też wszcząć procedurę uznania dotychczasowego odpadu za produkt uboczny. Ale czy możemy wszcząć tą samą procedurę w odniesieniu do tego, co dotychczas nie było odpadem? Proszę pamiętać o tym, że ustawa o odpadach zajmuje się odpadami. Jeżeli coś jest produktem, to co do zasady nie podlega przepisom ustawy o odpadach. Czyli, jeżeli przedmiot lub substancja do tej pory były produktem, my to już wytwarzaliśmy i tak zakwalifikowaliśmy w procesie produkcyjnym, to ciężko przyjąć nagłe uznanie przedmiotu lub substancji za produkt uboczny. Nie za odpad, tylko za produkt uboczny. Oczywiście nie można tego wykluczyć, natomiast pojawiają się problemy i pytania o to, czym był przedmiot lub substancja, które do tej pory wytworzyliśmy – czy to był naprawdę produkt, czy może odpad?
Zapewne orzecznictwo będzie musiało to rozwikłać, natomiast ja się przychylam do poglądu, że jeżeli przedmiot lub substancja dotychczas były produktem, to w przypadku dokonywania zmian, nie może to później zostać uznane za odpad. Aczkolwiek jest jeden wyjątek od tej zasady. Jeżeli czegoś nie wytwarzałem, dopiero zamierzam wytwarzać, dokonuję kwalifikacji, przygotowuję się do uruchomienia zakładu i wiem, że będę miał odpady i produkty, ale obok produktów, będę miał jeszcze coś, co raczej nie będzie odpadem, bo spełniam te 4 przesłanki wyrażone w artykule 10 – to będzie mój produkt uboczny. Ale jeśli Państwo spojrzą na wytyczne Komisji Europejskiej dotyczące kwalifikacji danej substancji i rzeczy jako produkt, odpad i produkt uboczny, to widać wyraźną zasadę w przepisach prawa unii europejskiej. Jeżeli powstaje przedmiot i jest świadomie produkowany jako główne zadanie, to wtedy jest to produkt. Nie można uznać przedmiotu lub substancji przewidzianych na produkt za produkt uboczny, tylko dlatego, że wytwórca przedmiotu zmienił koncepcję dla dalszego wykorzystania danej substancji lub przedmiotu. Jeżeli powstaje przedmiot i jego właściwości wskazują, że nie jest on podstawowym celem, to wtedy ten przedmiot lub substancja należą do odpadów albo produktów ubocznych. Proszę na to bardzo uważać, żeby Państwo nie mieli sytuacji takiej jak ów przedsiębiorca.
Serdecznie dziękuję za uwagę, Marcin Kaźmierski